#Inne

Dawna elektrownia Renarda miała być ekskluzywnym hotelem, a dziś szpeci Sosnowiec

Niedziałająca elektrownia Renarda w Sosnowcu przy ul. Narutowicza w Sosnowcu, miała zostać przebudowana na ekskluzywny hotel. Inwestor i przedsiębiorca z Poczesnej wycofał się jednak ze swoich planów. I od kilku lat próbuje sprzedać tą „szczególną” inwestycję za kilkanaście milionów złotych.

XIX- wieczna elektrownia Renarda miała zostać przekształcona w ekskluzywny hotel. Obiekt ten kupił od Spółki Restrukturyzacji Kopalń kupił prywatny przedsiębiorca z Poczesnej koło Częstochowy Sławomir Staniec. Miał ambitne plany, chciał elektrownię przebudować na hotel. Prace rozpoczęte 2010 roku, zostały przerwane cztery lata później. Chociaż na piętrach można zobaczyć częściowe wykończone pomieszczenia. Dzisiaj budynek dawnej elektrowni popada w coraz większą ruinę. Przyciąga osoby bezdomne, które traktują to miejsce jak noclegownię.

Wizualizacja hotelu w elektrowni Renarda

Elektrownia powstała w 1893 roku. W 1875 roku hrabia Jan Renard już nie żył (zmarł w 1874 roku). Majątek od rodziny Renardów przejął Ludwik Mauve, inżynier górniczy i finansista. I to dzięki niemu powstała ta elektrownia w tym miejscu. Po śmierci Ludwika Maeve w 1915 roku, właściciele elektrowni zmieniali się wielokrotnie. Podczas II wojny światowej budynek należał do niemieckiego koncernu Preussag. Po wojnie ponownie elektrownia przeszła w polskie ręce. A następnie weszła w skład kopalni „Sosnowiec” , której własnością była do czasu likwidacji kopalni w 1998 roku. Po likwidacji KWK „Sosnowiec” obiekt sprzedano.

W 2014 roku wydawało się, że jest szansa na otwarcie hotelu w dawnym budynku elektrowni. Niestety z powodów finansowych Sławomir Staniec przerwał inwestycję po prawie połowie wykonanych prac. Od tamtego czasu obiekt „straszy”. Jest dewastowany i rozkradany. Stał się koczowiskiem dla osób bezdomnych.

W końcu działań Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, miasto wygasiło wydane wcześniej pozwolenie na budowę. Inwestor odwołał się od tej decyzji i mimo prowadzonego postępowania sądowego zdecydował się wystawić nieruchomość na sprzedaż.

Obecnie za tą niedokończoną inwestycję budynek i działkę, łącznie 19 tys. mkw trzeba zapłacić 18,5 mln złotych.