#Sport

Larionovs pogromcą Zagłębia. GKS Tychy – EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 2:1

Po reprezentacyjnej przerwie rozegrano 19 kolejkę Tauron Hokej Ligi. EC Będzin Zagłębie Sosnowiec pojechało do Tychów na mecz z GKS-em. Gospodarzom do zwycięstwa wystarczyło skromne zwycięstwo. Jedynego gola dla sosnowiczan zdobył Jesperi Viikila.

Chociaż w tej pierwszej tercji tyszanie chcieli gościom narzucić swój gry i zdominować go na lodowisku to ta sztuka nie w pełni im się udała. Sosnowiczanie dzielnie dotrzymywali im kroku. Do 12 minuty utrzymywał się wynik 0:0. Wtedy to w znakomitej sytuacji znalazł się Larionovs, który pokonuje Speśnego. Chwilę później dochodzi do kuriozalnej sytuacji. Krążek po uderzeniu do Andrejkiwa wpada do tyskiej bramki, ale sędziowie gola nie uznają, bo wcześniej krążek odbił się od sędziego. Zachęceni tą akcją sosnowiczanie próbują pokonać Fućika, ale nieskutecznie. Dobre sytuacje mają Tyczyński i Krężołek.

Mimo, że w drugiej tercji gole nie padły to nie znaczy , że w tej drugiej odsłonie wiało nudą. Jednak więcej z gry mieli gospodarze i oni byli bliżsi pokonania golkipera Zagłębia, ale ten w bramce spisywał się bez zarzutu, odbijając strzały Pasia i Turnika, a Łyszczarczyk nie wykorzystuje bardzo dobrej sytuacji gdy tyszanie grali w przewadze.

Na drugiego gola czekaliśmy do 43 minuty. Krążek niefortunnie odbija się od bandy, co całkowicie zmyla Śpesnego i do pustej bramki wpycha go po raz drugi Larionovs i gospodarze wychodzą na dwubramkowe prowadzenie. Przez dalszą część tej trzeciej partii niewiele się dzieje na lodowisku. Wreszcie na trzy minuty przed końcową syreną opiekun sosnowiczan decyduje się na wycofanie bramkarza. Manewr ten udał się połowicznie bo dopiero na 17 sekund przed końcem spotkania sposób na pokonanie Fućika znalazł Viikila. Na odrobienie strat zabrakło już jednak czasu.

GKS Tychy – EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 2:1 (1:0, 0:0, 1:1).

1:0 Larionovs (11:27)

2:0 Larionovs ( 42:41)

2:1 Viikila (59:43)