Mecz nie wykorzystanych szans , passa trenera Orłowskiego trwa, wygrana Przemszy

Rezerwy sosnowieckiego Zagłębia przegrały w Gliwicach z „Dwójką” gliwickiego Piasta. Unia Dąbrowa Górnicza rozjechała Podlesiankę, Przemsza Siewierz zdobywa ważne trzy punkty – tak w wielkim skrócie można scharakteryzować tą 26 kolejkę czwartej ligi w wykonaniu zespołów z Zagłębia. Ale teraz czas na szczegóły i opinie trenerów.
„Dwójka” Zagłębia Sosnowiec pojechała do Gliwic na mecz z rezerwami Piasta Gliwice. Trener drugiego zespołu Zagłębia przewidywał, że będzie to niezwykle trudny mecz dla jego zespołu i tak rzeczywiście było. Ale gdyby jego podopieczni wykorzystali wszystkie swoje sytuacje z pierwszej połowy wynik mógłby być zupełnie inny. W pierwszej połowie na boisku istniał tylko jeden zespół rezerwy sosnowieckiego Zagłębia, gliwiczanie byli tłem dla dobrze grających sosnowiczanie. Ale co z tego skoro ich strzały nie znajdowały drogi do bramki. W pierwszych 45 minutach trzy strzały sosnowiczan wylądowały na słupkach i jeden na poprzeczce i pierwsza połowa kończy się bezbramkowym remisem. W drugiej połowie gra się wyrównała i rozwiązał się worek z bramkami. Pierwsi gola zdobyli gospodarze po dobrym uderzeniu 42-letniego Wojciecha Kędziory z 15 metrów. Dwadzieścia minut później było już dwa zero w 77 minucie, zaledwie w 20 sekund po wejściu na boisko bramkę z bliskiej odległości zdobywa Konrad Stisz. W 81 minucie Bębenek zdobywa kontaktowego gola dla „Dwójki” Zagłębia, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Pawłowskiego. Jednak brakuje już czasu na wyrównanie i zdobycie chociaż jednego punktu. Ale gdy się nie strzela bramek to się przegrywa mecz tak mówi stara maksyma piłkarska i to się sprawdziło w przypadku „Dwójki” Zagłębia.
Po meczu trener Zagłębia II Sosnowiec Grzegorz Bąk powiedział :
- Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Szkoda niewykorzystanych sytuacji. Potem goniliśmy wynik. Taka jest piłka, że zmarnowane sytuacje lubią się mścić. Szkoda tej pierwszej połowy, bo można było ułożyć sobie wynik.
Piat II Gliwice – Zagłębie II Sosnowiec 2:1 – bramki dla Piasta II – zdobyli 56 minuta Wojciech Kędziora i 77 minuta Konrad Stisz dla Zagłębia -81 minuta Bębenek
Z duszą na ramieniu na pewno jechali piłkarze Unii Dąbrowy Górnicza na kolejny mecz ligowy do jednego z kandydatów do awansu Podlesianki Katowice. Ale okazało się że nie taki diabeł straszny jak go malują, dąbrowianie rozjechali mistrza jesieni na jego boisku w Katowicach – Podlesiu 5:0. Wszyscy słuchając wieści ze stadionu z Sołtysiej nie mogli uwierzyć. Podlesianka jest w głębokim kryzysie, i nie przypomina zespołu z jesieni. Unia pod kierunkiem doświadczonego trenera punktuje i nie przegrała meczu od trzech kolejek, co na pewno cieszy ich kibiców, że wreszcie dąbrowianie wjechali na odpowiednie tory.
Ocena tego spotkania przez szkoleniowców obu ekip:
Dawid Brehmer – trener Podlesianka Katowice
- Chciałbym przeprosić kibiców za ten mecz. Na pewno nie było to miłe 90 minut dla nich, ale upokarzające. Mentalnie posypaliśmy się po trzeciej bramce. Dzisiaj polegliśmy na całym polu. Co nam pozostaje ,to w pełni zmobilizować się na kolejny mecz z Przemszą Siewierz. Najważniejsze słowo czy z zawodników czy ze sztabu szkoleniowego powinien powiedzieć – przepraszam.
Radosław Orłowski -trener Unia Dąbrowa Górnicza
Po tym meczu chylę czoła przed zespołem. Wierzyłem w zwycięstwo bo byliśmy w najsilniejszym składzie, i przepracowaliśmy ten tydzień przygotowując się pod ten mecz. Nie sądziłem, że wygramy w takich rozmiarach na boisku wicelidera i ten zespół na to w pełni zasłużył. Gramy z wielką radością, swobodą bez jakiejś presji i to daje efekty. W trzech ostatnich meczach gramy z trzema zespołami, które biją się o zwycięstwo w lidze i zdobywamy 7 punktów…wow. Przed nami cztery mecze z zespołami z dolnych rejonów tabeli i już ostrzegam, aby to nas nie uśpiło, a wręcz przeciwnie jeszcze bardziej zmobilizowało abyśmy zakończyli ten sezon na jak najwyższym miejscu.
Podlesianka Katowice – Unia Dąbrowa Górnicza 0:5 bramki dla Unii strzelali – Józef Misztal 3x -5, 44, 55 minuta, 42 minuta- Radosław Syguła, 88 minuta Patryk Kiwior
Przemsza Siewierz w sobotę podejmowała jednego z rywali w walce o pozostanie w gronie czwartej ligi Szombierki Bytom. Przemsza w tym meczu odniosła szczęśliwe zwycięstwo zdobywając gola z rzutu karnego w doliczonym czasie gry, skutecznym strzelcem był Damian Adamiecki.
Po tym meczu powiedzieli, strzelec bramki Damian Adamiecki :
- Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, są to dla nas ważne trzy punkty w walce o utrzymanie. Na początku mamy dwie, trzy sytuacje ale ich nie wykorzystujemy, później mecz wyrównany. Walka całej drużyny dała nam dzisiaj trzy punkty.
Trener Przemszy Siewierz Mateusz Mańdok:
Takie zwycięstwa cieszą najbardziej. Jestem mega dumny z chłopaków, już nieraz mówiłem, że ta drużyna ma charakter. Dzisiaj nie byliśmy lepszym zespołem to Szombierki miały mnóstwo sytuacji, nasza gra w defensywie była na tyle dobra, że nie pozwoliliśmy sobie strzelić bramki. Zasłużyliśmy na tą jedną akcję meczu, zdobyliśmy bramkę, która dała nam trzy punkty.
Przemsza Siewierz – Szombierki Bytom 1:0 – bramkę w 90 minucie zdobywa Damian Adamiecki
Źródło własne, Zagłębie Sosnowiec eu, zdjęcie Jakub Jasiński