Siatkarze z Będzina byli zdecydowanym faworytem w meczach finałowych Tauron 1.Ligi w starciu z BBTS Bielsko-Biała. I to potwierdzili na parkiecie tracąc w trzech spotkaniach tylko jednego seta. W dzisiejszym spotkaniu postawili kropkę na „i” wygrywając 3:0 (25:20, 25:23, 25:16) , uzyskując upragniony awans do Plus Ligi. Misja trenera Wojciecha Serafina zakończyła się sukcesem.

Pierwsze dwa mecze zakończyły się zwycięstwem będzinian (3:1, 0:3) i wszystko wskazywało na to, że dzisiejsze trzecie spotkanie w Arena Będzin będzie decydujące o awansie do Plus Ligi i tak rzeczywiście było. Bielszczanie byli zespołem zdecydowanie słabszym, a w trzecim secie całkowicie stracili wiarę we własne siły i awans MKS-u stał się faktem.

Na początku pierwszego seta na prowadzenie wychodzą bielszczanie. Jednak gospodarze szybko niwelują tą przewagę i końcówka w wykonaniu MKS-u jest już bezbłędna. Będzinianie kończą tego seta (25:20 ) i wychodzą na prowadzenie 1:0.

Druga partia była bardziej wyrównana…do rozstrzygającej końcówki. Gdyby bielszczanie nie popełniali seryjnie prostych błędów w zagrywce być może ten mecz potrwał by dłużej. Tak gospodarze byli bezlitośni i dzięki błędom rywali kończą zwycięską tą partię (25:23) i prowadzą 2:0. Zwycięstwo i awans jest na wyciągnięcie ręki.

Trzeci set to dominacja zespołu z Będzina. Bielszczanie tylko statystowali gospodarzom w grze. Skuteczne akcje podopiecznych Wojciecha Serafina pozwoliły im uzyskać solidną przewagę (13:7), której nie zamierzali zmarnować. Z siatkarzy BBTS-u w trakcie tego seta zaczęło uchodzić powietrze i ostatecznie stracili wiarę w chociaż w wygraniu jednego seta. Po prostu gospodarze byli lepsi. Ostatecznie MKS wygrywa tą trzecią partię (25:16) i cały mecz 3:0. Kibice świętowanie awansu zaczęli już pod koniec tego seta.

Siatkarze MKS-u Będzin jak pokazała runda zasadnicza Tauron 1.Ligi byli pewnymi kandydatami do awansu, którą wygrali w świetnym stylu. W play-off, też nie mieli sobie równych. Ostatni sezon w Plus Lidze rozegrali w sezonie 2020/21, do której wracają po trzech latach. Teraz czas na świętowanie i cieszenie się z awansu, a później czas na decyzje kadrowe włodarzy klubu. Z klubem prawdopodobnie ma się pożegnać Wojciech Serafin, ale czy tak rzeczywiście będzie przekonamy się niebawem. Szkoleniowiec będzinian lubi nowe wyzwania, które podobno już na niego czekają.