Nie milkną echa brutalnego morderstwa na ul. Wspólnej w Sosnowcu

Do brutalnego morderstwa 33-letniej kobiety doszło w ubiegłą środę (26 lutego). Sprawcą jest jej 33-letni mąż, który później uciekł przez balkon. Do zdarzenia doszło na oczach ich dwuletniego dziecka. Z ustaleń Dziennika Zachodniego wynika, że sąsiad który usłyszał awanturę dostał się do mieszkania i zabrał dziecko przed przyjazdem policji. Służby o tragedii zaalarmowali sąsiedzi małżeństwa.
Sosnowiec ul. Wspólna jeden z 10-piętrowych bloków, tu w jednym z mieszkań na trzecim piętrze zajmowanych przez małżeństwo z dzieckiem rozegrała się tragedia. Po przybyciu na miejsce policji wewnątrz mieszkania nie było męża ofiary, który zadał jej śmiertelne ciosy i ich dwuletniego dziecka. Mężczyzna po zdarzeniu uciekł przez balkon, a dziecko zostało zabrane przez sąsiada, w chwili gdy wybuchła awantura.
-Przeszedł przez balkon i zabrał dziecko. Było przerażone. Wszedł tam, gdy cała trójka była jeszcze w mieszkaniu, widział tą kobietę całą we krwi – przekazali Dziennikowi Zachodniemu mieszkańcy bloków przy ul. Wspólnej w Sosnowcu.
– Tam między balkonami można przejść. Sąsiad był totalnie roztrzęsiony, bo ten facet sprawca, nadal tam był, jak brał to dziecko do siebie. Dopiero potem sprawca uciekł przez balkon” – relacjonują.
Kilka godzin później 33-latek mąż kobiety został zatrzymany przez policjanta, który przebywał na urlopie, jego uwagę wzbudził ubiór mężczyzny nieadekwatny do pory roku i jego nieracjonalne zachowanie.
W piątek sprawca został doprowadzony na przesłuchanie. Odmówił składania zeznań. Usłyszał zarzut zabójstwa, za co grozi mu dożywocie. Nie wiadomo dlaczego zabił.