#Sport

Siatkarskie święto w Milowicach. Płomień zdominował Legionovię. Hospel Płomień Sosnowiec – Legionovia Legionowa 3:0

Po przerwie noworocznej na pierwszoligowe parkiety wróciły siatkarki. Do Milowic przyjechał zespół Legionovii Legionowo, który walczy o swój ligowy byt. Zespół z Legionowa przyjechał wzmocniony Aleksandrą Gromadowską, ale jak się okazało nie taki diabeł straszny jak go malują. Sosnowiczanki szybko i gładko poradzili sobie z rywalkami i awansowały na piąte miejsce w ligowej tabeli.

Obawiał się tego spotkania trener sosnowiczanek Krzysztof Zabielny, ale zdecydowanie przed meczem nam powiedział, że Płomień do tego meczu przystępuje z jasnym celem zdobycia punktów. Do końca rundy pozostało tylko 10 spotkań, a każdy mecz jest nie o 3, a o sześć punktów.

Obawy trenera i wielu kibiców obecnych na trybunach po pierwszych piłkach w wykonaniu Płomienia zostały rozwiane. Sosnowiczanki do tego meczu przystąpiły skoncentrowane i zmobilizowane i od początku przejęły kontrolę na parkiecie.

Zaczęło się od szybkiego prowadzenia 6:0 . Mimo, że Legionovia doszła gospodynie do stanu (5:7), siatkarki z Sosnowca szybko pokazały, kto będzie rządził w tym meczu na parkiecie. ale to było Sosnowiczanki swoją przewagę dokumentują najpierw pięciopunktową przewagą (12:7), następnie przewaga gospodyń rośnie do dziesięciu punktów (21:11) by skończyć tego seta ostatecznie (23:13). Tą pierwszą partię skończyła dwoma punktami Wiktoria Niwald.

Drugi set rozpoczął się tak jak pierwszy od wysokiego prowadzenia gospodyń (7:0) i tą przewagę starały się utrzymać do końca tego seta, ba nawet ją zwiększyły. Zespół Legionovii przy zawodniczkach Płomienia były bezradny. Te starały się utrzymywać rytm i dyscyplinę co udało im się do końca tej drugiej wygrywając ją ponownie wysoko (25:15). Po raz kolejny tą partię zakończyła Wiktoria Niwald.

Trzecia odsłona była najbardziej wyrównana. Przyjezdne by wrócić do gry musiały przechylić tego seta na własną korzyść. Ale z wykonaniem tego planu było już zdecydowanie gorzej. Gospodynie dalej wykonywały swój założony od początku meczu plan i kontrolowały wydarzenia na boisku wychodząc na prowadzenie (5:3). Po skutecznym uderzeniu Agaty Sklepik powiększają tą przewagę (10:6). Ale siatkarki z Legionowa chciały dotrzymać kroku gospodyniom i niwelują stratę do jednego punktu (11;12). Ale grające konsekwentnie w ataku gospodynie uciekają swoim rywalkom. Legionowianki w końcówce popełniają „głupie” błędy, a widmo porażki 3:0 coraz bardziej zagląda im w oczy. Gra pod presją im nie wychodzi i czym bliżej do końca tego meczu popełniają błąd za błędem co pozwala sosnowiczankom realizować swój cel. Piłka autowa po ataku Dębowskiej kończy to jednostronne spotkanie, które kończy się zwycięstwem Płomienia 3:0 i nawet przez chwilę nie podlegało dyskusji.

MVP : Amelia Bogdanowicz

Przerwa noworoczna na podopieczne Krzysztofa wpłynęła bardzo dobrze. Widać było u nich głód gry i chęć rozpoczęcia tego roku zwycięstwem we własnej hali, które było poparte konsekwentną i dobrą grą od samego początku do końca tego meczu.

Za tydzień Płomień jedzie do Węgrowa na mecz z aspirującym do awansu zespołem Nike.

Hospel Płomień Sosnowiec – PGE LTS Legionovia Legionowo 3:0 (25:13, 25:15, 25:18)

Hospel Płomień Sosnowiec: Bogdanowicz, Kuczyńska, Jankowska, Malkiewicz, Niwald, Sklepik, Kobusińska