„Spalonego nie było” – trener Paweł Gasik, po wcześniejszych pomówieniach. Wojkowice inkasują następne trzy punkty

Bardzo nerwowo było na stadionie Sarmacji. A wszystko przez sytuację z 22 minuty, kiedy to Górnik strzelił pierwszego gola. Długo tą bramkę kwestionował trener będzinian Paweł Gasik, uważając, że bramką zdobyta przez Kiwiora, została strzelona pozycji „spalonej”. Przekonany był o swojej racji, jeszcze w sobotę. Jednak po dokładnym sprawdzeniu, stwierdził, że w chwili strzału zawodnik Górnika był w linii z obrońcami Sarmacji.
Tyle wyjaśnienia, bo przez całą drugą połowę, trener Gasik dyskutował z sędzią bocznym o tej sytuacji, twierdząc, że sędzia popełnił błąd. Sam mecz mógł się podobać. Jak na derby przystało był to mecz walki a jedni i drudzy dali siebie wszystko.
Pierwszą sytuację stworzyli gospodarze, ale strzał Widurskiego, minął poprzeczkę. Po początkowym natarciu gospodarzy do głosu doszli goście i pod bramką Dawida zrobiło się groźnie. Pierwszy sygnał, że wojkowiczan interesuje tylko zwycięstwo dał Krzos, ale piłka tym razem, minęła światło bramki. Ale na bramkę nieliczni kibice w Będzinie nie musieli długo czekać. Wzorowo przeprowadzona akcja Burczyka z Kiwiorem i ten ostatni umieszcza piłkę w siatce. Goście po tym golu dostali wiatru w żagle. Kolejna akcja Górnika i poprzeczka ratuje Sarmację od straty gola. Niefortunnym strzelcem był Burczyk. Do przerwy godny odnotowania jest strzał będzinian zza pola karnego. Kocot tym razem stempluje poprzeczkę bramki strzeżonej przez Kozłowskiego. Wynik do przerwy nie ulega zmianie i wojkowiczanie schodzą do szatni z jednobramkową przewagą.
Drugie 45 minut rozpoczęło się od ataków gospodarzy, którzy za wszelką cenę chcieli zdobyć wyrównującą bramkę. Sztuka ta im się udała w 68 minucie, kiedy to karnego na bramkę zamienia Dudek. Jednak z remisu gospodarze cieszą się około 11 minut. Dominik Wawrzyn strzałem głową zdobywa drugiego gola dla przyjezdnych. Sarmaci próbują jeszcze powalczyć o jeden punkt. Ale Samborski, Góral i Kulesza marnują doskonałe sytuacje.
W doliczonym czasie gry, będzinianie zapomnieli o powrocie na własną połowę i Burczyk ustala wynik spotkania na 3:1, lobując bramkarza Sarmacji.
Mecz był ciekawy i emocjonujący. Sarmacja próbowała „urwać” punkty liderowi, ale im się ta sztuka nie udała. Górnik Wojkowice grał futbol dojrzalszy i jak to ocenił trener gospodarzy Paweł Gasik, na boisku pokazał „boiskowe cwaniactwo”.
Sarmacja Będzin – Górnik Wojkowice 1:3 (0:1), bramki dla Sarmacji Dudek 68′, dla Górnika Wojkowice Kiwior 22′, Wawrzyn 79′, Burczyk 93′.
Pozostałe wyniki sobotnich spotkań 9 kolejki
Unia Kosztowy – Ostoja Żelisławice 0:1
Orzeł Mokre – Łazowianka Łazy 2:2
Cyklon Rogoźnik – GKS II Katowice 3:2
Ruch II Chorzów – Górnik Piaski 3:0