W sobotę (21 października) w Sosnowcu na ul. Lwowskiej doszło do śmierci rocznej dziewczynki. Niestety długotrwała reanimacja nie przyniosła skutku, lekarz stwierdził zgon.

Sprawą zajęli się śledczy z Prokuratury Rejonowej-Północ, którzy zlecili przeprowadzenie sekcji zwłok dziewczynki. Wszystko wskazywało na to, że zgon nastąpił w wyniku nagłej i postępującej choroby.

Do śmierci dziecka doszło w nocy z piątku na sobotę. Wiadomo, że w piątek wystąpiły u niego problemy natury żołądkowej miało biegunkę. Matka nie wezwała jednak lekarza. W sobotę rano zauważyła, że dziecko nie daje oznak życia.

Do prokuratury wpłynęły wyniki sekcji zwłok – jak powiedział Gazecie Wyborczej szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ Zbigniew Pawlik – ” Potwierdziły one wstępne ustalenia. Nie stwierdzono obrażeń i urazów. Zgon miał charakter chorobowy. Być może była choroba utajona, która nagle zaostrzyła swój przebieg. Dlatego też zleciliśmy jeszcze przeprowadzenie badań histopatologicznych i toksykologicznych, które powinny pomóc w ustaleniu przyczyny. Na ich wyniki trzeba będzie jeszcze poczekać”.