Awantura na dworcu w Sosnowcu. Rowerzyści zablokowali pociąg, kurs odwołano, kierowniczkę pociągu zawieszono
Do pociągu Kolei Śląskich zdolnego przewieźć tylko cztery rowery, weszła grupa 20 rowerzystów. Kierowniczka pociągu działając zgodnie z regulaminem, odmówiła przewozu tak dużej liczby rowerów. Doprowadziło to do tego, że pociąg odwołano, ale nie tylko. Okazuje się, że Koleje Śląskie nie są przystosowane do przewozu pasażerów z jednośladami.
W sobotę 18 maja do jednego Kolei Śląskich relacji Gliwice – Częstochowa,który posiada jedynie cztery miejsca do rowerów, na stacji Katowice wsiadła grupa około 20 osób z rowerami.
„Podróżni nie zastosowali się do poleceń i dyspozycji kierownik pociągu, aby ułożyć rowery w sposób, który pozwala na dostęp do toalety i możliwość przejścia przez pociąg innych pasażerów. W związku z tym kierownik pociągu podjęła decyzję o wyproszeniu rowerzystów na stacji Sosnowiec Główny” – informują w Kolejach Śląskich. Podróżni jednak nie zastosowali się do poleceń kierowniczki pociągu i nie opuścili składu na stacji w Sosnowcu.
W związku z tym, na miejscu interweniowali funkcjonariusze policji i Straży Ochrony Kolei, którzy po przybyciu na miejsce ” W niewystarczający sposób wsparli decyzję kierowniczki pociągu, której zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo w pociągu i zgodnie z przepisami nie umożliwiającymi przewozu rowerów w takiej liczbie” – komentują tą sytuację w Związkach Zawodowych Pracowników Kolei i Transportu. Według ich zdania funkcjonariusze policji i SOK-u nie dopełnili swoich obowiązków.
Jaki był tego efekt ? A taki, że wszyscy podróżni, prócz grupy dwudziestu rowerzystów opuścili skład pociągu, kontynuując jazdę innym pociągiem. Dyspozytura Kolei Śląskich podjęła decyzję o zakończeniu trasy pociągu na stacji Sosnowiec Główny i odwołaniu jego dalszej trasy.
Ale to nie koniec jeszcze tej sprawy. Miała ona też inne przykre konsekwencje. Zarząd spółki podjął decyzję o czasowym odsunięciu kierownik pociągu od wykonywanych czynności pracowniczych. Zdaniem rzecznika wynikało ono, jednak ” Z troski o bezpieczeństwo ruchu kolejowego i samego pracownika „, a samo odsunięcie było czasowe i dotyczyło tylko jednej zmiany roboczej”.
Cała ta sytuacja pokazuje, że tabor Kolei Śląskich do przewozu rowerów jest nieprzygotowany. A kierownik pociągu, który jest jak kapitan na pokładzie samolotu, bierze odpowiedzialność za nagięcie przepisów i jak widać ponosi karę.