Sfrustrowany trener Saganowski traci nerwy na konferencji po meczu z Wisłą Puławy
Zagłębie Sosnowiec przegrywa kolejny mecz. Tym razem z Wisłą Puławy 1:0. O grze Zagłębia nie ma co pisać, bo nie stworzyli żadnej klarownej sytuacji bramkowej. Ale najciekawiej było na pomeczowej konferencji prasowej. Opiekun Zagłębia na dociekliwe pytania jednego z przedstawicieli mediów stracił nerwy i okazało się, że nie znosi krytyki i za przegraną w dwóch ostatnich meczach wini przedstawicieli mediów. Na usta cisną się słowa, trochę pokory panie trenerze.
Mecz z Wisłą Puławy przeszedł do historii. Zamiast zwycięstwa na pocieszenie była kolejna porażka. Puławianie wykorzystali błąd w obronie Zagłębia i strzelili jedną bramkę, która dała im zwycięstwo. W drugiej połowie to gospodarze dyktowali warunki gry i byli bliscy strzelania dwóch kolejnych bramek, ale słupek uratował sosnowiczan.
Wiele osób mówiło, że ten mecz Saganowski gra o posadę. Mecz przegrał. I czy tak rzeczywiście było, przekonamy się prędzej czy później. Jak się okazało najciekawiej było na pomeczowej konferencji prasowej. Marek Saganowski dał się poznać na wczorajszej konferencji prasowej jako, trener który nie znosi krytyki. I o jego drużynie powinno pisać się w samych superlatywach mimo, że jest źle. A winę za przegrane mecze ponoszą dziennikarze – „Wy robicie taką otoczkę, że przez Was przegrywamy”. I jeszcze jedno opiekun Zagłębia żyje wciąż w rzeczywistości wygranych trzech meczów z początku sezonu.
Podsumowanie meczu z Wisłą Puławy przez trenera Marka Saganowskiego:
” Jestem rozczarowany. Drużyna też jest rozczarowana tą przegraną. Gdzieś zaczyna się kryzys w tej drużynie. Mimo, że kontrolowaliśmy ten mecz, mieliśmy swoje sytuacje. Zabrakło nam spokoju w wykończeniu akcji. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Ponadto w drugiej też mogliśmy stracić dwie bramki po słupkach jak i ze stałych fragmentów. No cóż musimy robić dalej swoje. Dzisiaj jest ciężki moment dla całej drużyny. Dzisiaj patrzymy kto jest z nami. Pracujemy ciężko by odwrócić tą kartę. Przed nami bardzo ważne i ciężkie mecze. Liczymy na naszych kibiców, że będzie do końca wsparcie. Drużyna tego potrzebuje. I musimy bardzo mocno się skoncentrować na wykończeniu akcji, którego w tym meczu zabrakło. Ja w tą drużynę wierzę”.