Barbórka w Zagłębiu tradycje i zwyczaje
Zbliżający się dzień 4 grudnia czyli popularna Barbórka, jest bardzo ważnym świętem dla górników i ich rodzin. Jak przebiegała w Zagłębiu ?
Dzień Górnika obchodzony jest 4 grudnia, w dniu św. Barbary z Nikomedii, patronki dobrej śmierci i trudnej pracy. Kult św. Barbary dla górników jest bardzo ważny. Wierzą, że sprawuje ona nad nimi opiekę oraz, że pomaga i ratuje w nagłych sytuacjach. Uroczystości barbórkowe na przestrzeni kilkudziesięciu lat się zmieniały. Pozostawały jednak ważną uroczystością religijną, zawodową i rodzinną.
4 grudnia dla górników był dniem wolnym od pracy – ” Wykształcił się pewien program uroczystości, który wnet stał się ogólnokrajową formę zwyczajową. Centralnym momentem uroczystości, było wspólne wyruszenie górników i urzędników kopalni do kościoła na nabożeństwo” – czytamy w „Tropach badaczy Zagłębia Dąbrowskiego”.
Nieodzownym elementem Barbórki była msza święta, którą najczęściej odprawiano w kaplicy przy kopalni lub kościele. We mszy brali udział wszyscy górnicy z rodzinami. Motywem przewodnim każdego nabożeństwa była modlitwa o stałą opiekę św. Barbary. Z czasem Dzień Górnika zatracał religijny charakter. Na początku XIX wieku w uroczystościach barbórkowych zaczęły dominować elementy świeckie.
Przed pierwszą wojną światową 4 grudnia, oprócz nabożeństwa, odbywały się także barwne pochody ubranych na galowo górników. W takim przemarszu towarzyszyła im orkiestra dęta. Pochód ruszał wczesnym rankiem i szedł przez całe miasto, zatrzymując się przy domach urzędników kopalnianych i zasłużonych górników. Kończył się dopiero późnym wieczorem w gospodzie lub na terenie zakładu, gdzie urządzano karczmę piwną, do której przychodzili tylko mężczyźni.
W kolejnych latach obchody dnia św. Barbary nieco się zmieniły. Dzień rozpoczynano od procesji od kopalni do kościoła. Tam odprawiano mszę, a następnie wracano do swoich miejsc pracy, gdzie górnicy brali udział w oficjalnych uroczystościach. W trakcie takich spotkań otrzymywali t.zw. dniówkę, która wydawana była w postaci pieniędzy, alkoholu, kiełbasy czy też papierosów. Wieczorem wszyscy szli na piwo.
Ranga obchodów dnia Górnika wzrosła w okresie PRL-u, kiedy w uroczystościach zaczęli brać czynny udział przedstawiciele najwyższych władz państwowych. Władza, aby się wkupić w łaski mieszkańców Śląska i Zagłębia, często odznaczała najbardziej zasłużonych górników. Pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku były bardziej rozbudowane, a pracownicy kopalni otrzymywali okolicznościowe premie pieniężne. Zasłużonym osobom wręczano z kolei nagrody i odznaczenia państwowe. Dla większości zagłębiowskich rodzin święto to miało szczególny charakter. W domach, w których mężczyźni pracowali na kopalni, podawano świąteczny obiad, a także spotykano się przy kawie i cieście.
4 grudnia nie zapominano również o zmarłych kolegach, zwłaszcza tych, którzy zginęli w pracy. Delegacje górnicze składały przy grobach i okolicznościowych pomnikach wieńce oraz zapalały znicze.
Obecnie w miastach naszego regionu nie działa już żadna kopalnia. Tradycje i zwyczaje górnicze są jednak kultywowane. Co prawda uroczystości są skromne, ale liczy się pamięć.