Kompletnie pijany 50-latek wjechał uszkodzonym autem na stację benzynową w Czeladzi. Ale to nie koniec kłopotów mężczyzny…
Na jedną ze stacji benzynowych rozbitym samochodem podjechał kierowca, który chwiejnym krokiem chciał zrobić zakupy. To zaniepokoiło kobietę, która to widziała. Natychmiast zadzwoniła na policję. Jak się okazało 50-latek był kompletnie pijany i w swoim organizmie miał blisko 3,5 promila alkoholu. W dodatku mężczyzna był poszukiwany i prowadził samochód mimo sądowego nakazu.
Dyżurny czeladzkiego komisariatu otrzymał informację, z której wynikało, że na jednej ze stacji benzynowej na terenie Czeladzi znajduje się nietrzeźwy kierowca. Na miejscu po chwili pojawił się patrol policji, który na miejscu zastał zgłaszającą kobietę. Zwróciła ona uwagę na mężczyznę, który zaparkował swojego citroena z urwanym zderzakiem, po czym chwiejnym krokiem udał się na stację benzynową.
” Od kierowcy była wyczuwalna woń alkoholu, a on sam nie potrafił logicznie odpowiadać na pytania. Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, że jest on poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Siemianowicach Śląskich celem odbycia półrocznego więzienia. Ponadto mężczyzna nie miał prawa jazdy, ale za to posiadał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych” – informuje sierż. sztab. Marcin Szopa, oficer prasowy KPP Będzin.
Policjanci udali się z amatorem jazdy „na podwójnym gazie” na komisariat, gdzie badanie alkomatu wskazało, że mężczyzna w swoim organizmie miał blisko 3,5 promila alkoholu. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszał zarzuty i został przewieziony do zakładu karnego, gdzie będzie odbywać zasądzoną karę. O jego dalszych losach zadecyduje sąd.