Miłe złego początki. Siatkarki Płomienia Sosnowiec przegrywają na inaugurację sezonu
Siatkarki Trans Ann Płomień Sosnowiec zrobiły swoim kibicom niemiłą niespodziankę, przegrywając inauguracyjne spotkanie z MKS San-Pajda Jarosław 1:3 (25:23), (21:25), (23:25, 23:25). Trener przyjezdnych Maciej Tietianiec cieszył się ze zdobytych trzech punktów, bo ostatni raz siatkarki z Jarosławia zwycięstwo w Sosnowcu zanotowały, gdy oba zespoły występowały jeszcze na parkietach drugoligowych.
Początek meczu nie zapowiadał przegranej Płomienia. Gospodynie dostosowały się do „świątecznej” atmosfery, która panowała na kameralnej hali w Sosnowcu-Milowicach. Mimo prowadzenia na początku pierwszego seta przyjezdnych, gospodynie szybko odrobiły straty i wyszły na prowadzenie nie oddając go już do końca pierwszego seta. Ostatecznie ten pierwszy set, kończy się zwycięstwem Płomienia 25:23. W tej partii gry dobrze grała Agnieszka Cur-Słomka, która znalazła receptę na blok siatkarek z Jarosławia.
Druga partia tego meczu to pogoń punktowa siatkarek Płomienia za rywalkami. Dwa razy w tym secie udaje się gospodyniom dogonić swoje przeciwniczki na 9:9 i 15:15, ale to było wszystko w tej partii na co było stać siatkarki Płomienia. Gdy zrobiło się 20:23 było wiadomo, że San -Pajda Jarosław wygra tego seta i zremisuje stan meczu. I tak się rzeczywiście stało. Ostatecznie ta partia zakończyła się 21:25 na korzyść przyjezdnych.
Set trzeci zaczął się od ponownego prowadzenia zespołu z Jarosławia. Podopieczne Krzysztofa Zabielnego goniły swoje rywalki, i prawie ta sztuka im się udała. Gospodynie doprowadzają do stanu 17:18 i kiedy wydaje się, że będzie remis w tej partii do piłki wyskakuje Cur – Słomka i uderza w siatkę. Ale jeszcze nie wszystko stracone. Do boju porywa swoje koleżannki Buczek i wreszcie zawodniczkom udaje się doprowadzić do remisu 20:20. Ale gdy się wydaje, że gospodynie wygrają tego trzeciego seta i wyjdą na prowadzenie, proste błędy doprowadzają do tego, że przeciwniczki ponownie uciekają na 2 punkty. W tym secie błędy w obronie Płomienia zawyżyły na tym, że sosnowiczanki przegrywają go 23:25 i na prowadzenie w tym spotkaniu wychodzi zespół z Jarosławia.
Początek czwartej partii do walka punkt za punkt do stanu 10:10. Następnie szybkie zdobyte trzy punkty i na prowadzenie wychodzą po raz kolejny siatkarki San-Pajda, które z każdą piłką, powiększają swoją przewagę. Jednak w ostatnim fragmencie tego seta, jeszcze próbują powalczyć „Płomyczki” , jednak przewaga punktowa jest zbyt duża. Od zakończenia tego seta i meczu dzieli ich tylko jedna piłka. Kolejny błąd miejscowych kończy się ten set i mecz. Set czwarty kończy się 23:25 i ostatecznie siatkarki ekipy San-Pajda Jarosław, mogą cieszyć się ze zwycięstwa na gorącym terenie w Sosnowcu.
Pierwsze spotkanie inauguracyjne za nami. Obiektywnie trzeba przyznać, że przyjezdne były zespołem lepszym i skuteczniejszym. Gdyby nie indywidualne błędy Płomienia w secie trzecim, przełomowym w tym spotkaniu, to mecz mógłby zakończyć się wynikiem zupełnie innym. Dobrą grę popularne „Płomyczki” przeplatały prostymi błędami. A tych błędów w tym spotkaniu popełniły więcej od swoich przeciwniczek i musiały zejść z parkietu pokonane.
Za tydzień Trans -Ann Płomień Sosnowiec spotka się na wyjeździe z zespołem GKS „Wieżyca 2011” Politechnika Gdańska Stężyca.
Zdjęcia : Mateusz Rebensztok