Od 14 marca 2024 roku w Polsce obowiązują nowe przepisy dotyczące konfiskaty pojazdów. Kierowcy, którzy prowadzą pojazdy mechaniczne po alkoholu mogą stracić swoje pojazdy. Zmiany w Kodeksie Karnym wprowadzają surowsze kary dla osób prowadzących w stanie nietrzeźwości, szczególnie gdy we krwi mają 1,5 promila alkoholu lub są recydywistami.

„Samochód w rękach pijanego kierowcy to jest narzędzie zbrodni. Jeżeli zabierzemy mordercy narzędzie zbrodni, to mu niejako utrudniamy popełnianie tej zbrodni, to mu niejako utrudniamy popełnianie tej zbrodni. według mnie prowadzenie samochodu po pijanemu to jest wydawanie w pewnym sensie wyroku na ludzi niewinnych” – mówi w wywiadzie dla RMF znany kierowca i pilot rajdowy Maciej Wisławski. Uważa także, że jest surowe, ale słuszne prawo.

Prowadzenie pojazdu mając we krwi chociażby 0,25 -0,35 promila alkoholu jest również przestępstwem lub poważnym wykroczeniem. Nie będzie to jednak skutkowało odebraniem samochodu.

„Wczorajsi kierowcy mogą mieć we krwi 0,25-0,35 promila, a nie 1,5-1,6. Według mnie to, zabierzemy narzędzie zbrodni komuś kto jest chory, bo wiadomo, że tylko chory człowiek siada za kierownicę, to już naprawdę zrobimy kawał dobrego uczynku” – zaznacza Wisławski.

Według statystyk coraz mniej kierowców siada za kierownicą z tzw. „syndromem dnia poprzedniego „. Również dzięki kampaniom, edukacji i uświadamiania, maleje liczba kierowców „na podwójnym gazie”.