Pojedynek derbowy zawsze wyzwala u zawodników dodatkowe emocje. I tak było w niedzielnym meczu MKS-u Będzin z Aluronem CMC Zawiercie. Gospodarze chcieli pokusić się o niespodziankę w tym spotkaniu, w którym zdecydowanym faworytem był zespół gości. Ale w decydujących momentach setów zdecydowanie lepsi byli wicemistrzowie Polski.

W pierwszej partii mimo, że przewaga należała do Jurajskich Rycerzy to gospodarze starali się dotrzymywać im kroku doprowadzając do stanu (17:18). Wtedy to bardzo ważne dwie piłki wygrali goście i wyszli na prowadzenie (17:20) , którego nie wypuścili już do końca tej partii. Decydujące dwa ostatnie punkty zdobył dla Aluronu zdobył Russel i pierwszy set kończy się zwycięstwem zawiercian (21:25).

Początek drugiego seta zdecydowanie należał do Jurajskich Rycerzy, którzy szybko wychodzą na prowadzenie (1:4). Ale po serii dobrych zagrywek Koopersa będzinianie niwelują przewagę i to oni są na prowadzeniu w tym spotkaniu (7:6). Od tej pory wynik oscylował wokół remisu. Jednak w końcówce seta gospodarzom zabrakło zimnej krwi. Zepsuta zagrywka i as Butryna i goście przewodzą już w tym secie (22:24). Kolejny błąd serwisowy gospodarzy oznaczał wygraną tej drugiej partii Jurajskich Rycerzy (23:25).

Trzeci set rozpoczął się do prowadzenia Aluronu (3:6). Będzinianom udało nawiązać się kontakt, doprowadzając do stanu (10:11). Ale to jak się później okazało było wszystko na co stać było będzinian w tym spotkaniu. Zawiercianie zaczęli powiększać przewagę punktową, którego już nie oddali do końca tego meczu i spokojnie zmierzali po zwycięstwo (13:16, 16:20). Trzeci set i cały mecz kończy udaną akcją Markiewicz (19:25).

Nowak-Mosty MKS Będzin – Aluron CMC Zawiercie 0:3 (21:25, 23:25, 19:25).

Zdjęcie: Press Focus