Widmo spadku zagląda koszykarzom z Dąbrowy Górniczej w oczy. Energa Icon Sea Czarni Słupsk – MKS Dąbrowa Górnicza 86:72
Dąbrowianie przegrali ósmy mecz w sezonie. Tym razem byli gorsi od zespołu ze Słupska. MKS po tej kolejce jest na miejscu trzynastym w tabeli i widmo spadku coraz bardziej zagląda w oczy dąbrowianom. Jak na razie nowi zawodnicy, którzy przyszli za Souleya Bouma zawodzą. W Słupsku podopieczni Borisa Barlibrei toczyli zacięty i wyrównany pojedynek, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy, którzy swoje zwycięstwo przypieczętowali w ostatniej kwarcie.
Pierwsza zakończyła się remisem 21:21, co zapowiadało zaciętą rywalizację i być może przełamanie złej passy w zespole z Dąbrowy Górniczej. W drugiej kwarcie gospodarze zdobyli minimalną przewagę kończąc ją jednopunktową przewagą (20:19). Po przerwie na parkiecie zaczął dominować jeden zespół i byli to gospodarze. Co prawda trzecią kwartę kończą tylko czterema punktami różnicy (22:18). Za to w ostatniej odsłonie są bezkonkurencyjni zdobywając 23 punkty przy 14 MKS-u.
W dąbrowskim zespole wyróżnili się Teyvon Myers, który zdobył 27 punktów. Poza Tyler Cheese i Matias Markusson zagrali na swoim poziomie zdobywając odpowiednio 17 i 15 punktów.